sobota, 1 września 2012

Udany III Bieg Uliczny Brzeszcze


Dzisiaj pobiegłam w trzecim z cyklu biegu ulicznym w Brzeszczach. Zachęcił mnie dystans – 15km, pomyślałam sobie, że jeśli na tym odcinku utrzymam zadane tempo, z mniejszymi obawami podejdę do półmaratonu. Potraktowałam bieg jako formę testu i jednocześnie trening tempowy.  W zasadzie bez większych oczekiwań czasowych, poza jednym – chciałam ukończyć przed upływem 1:30. No i nie chciałam być ostatnia z kobiet w mojej kategorii . A było nas całe 10 (mniej więcej, może zapisał się ktoś w dniu startu – wyników na stronie w chwili tworzenia posta nie ma). Wszystkich Pań na pewno było poniżej 30. Nie dało się ukryć, że wszystkie przed startem taksowałyśmy się próbując ocenić swoje możliwości. Wyglądało to  dość ciekawie i śmiesznie. Chyba wszystkie byłyśmy jak rekiny polujące na potencjalne ofiary.


Wystartowaliśmy o 10.00 w idealnej dla mnie aurze. Temperatura poniżej 20 stopni, momentami mżawka przechodząca w lekki, orzeźwiający deszczyk. Zero wiatru. Jeszcze czekając na sygnał miałam w głowie tylko jedną myśl – nie dać się ponieść tłumowi i nie gonić na początku. Planowałam ruszyć w okolicach 5:30 /km, żeby potem, jeśli będą siły, przejść do 5:20. A co zrobiłam? To czego można się było spodziewać. Pierwszy km 5:08,  drugi 5:09. Zwolniłam na trzecim, bo… wdałam się w pogawędkę z przemiłym panem. Zresztą powinnam mu w tym miejscu podziękować serdecznie, wyciągnął mnie do końca pierwszego podbiegu i pozostawił kilka cennych wskazówek. Potem radziłam już sobie sama, nie wiem kiedy zgubiłam z tyłu mojego towarzysza. Nie wiedząc kiedy przeszłam do tempa 5:15 /km. Biegło mi się naprawdę dobrze. Co jakiś czas odzywał się mięsień jeden albo drugi, ale na chwilę i nie nachalnie. Po 7 kilometrze uwierzyłam, że mam siły, aby ukończyć bieg nie zwalniając. I tak pokonywałam sobie kolejne niewielkie podbiegi , zakręty i przy okazji biegaczy – na Garminie około 5:05 /km. Szukałam przede mną Pań pamiętając o zadaniu na dziś. Znalazłam, wyprzedziłam te które miałam na horyzoncie, Garmin na ostatnich kilometrach pokazywał 4:50 /km. Najtrudniejsze były dla mnie ostatnie metry na stadionie, nagle brakło mi sił. A może tylko tak mi się wydawało, zaraz po otrzymaniu medalu i pakietu czułam się tak samo dobrze jak w trakcie całego biegu. Dobre samopoczucie na całym dystansie mnie zaskoczyło, zresztą podobnie jak wynik 1:17:05 i to co stało się potem… Bo potem, czyli kiedy już się porozciągałam i miałam ciągnąć Marido do domu okazało się, że przybiegłam druga w K30. Więc zamiast powrotu, było pudło:

Pozdrowienia dla przesympatycznej Ani, która była 3 :)

Jest radość, pierwszy bieg od trzech lat (i drugi w ogóle) i taka niespodzianka. Radość tą potęguje fakt, że zamiast pucharu jest wrzutka do skarbonki na nowe buty, jupi :) I to nie tak, że teraz sobie myślę nie wiadomo co. Co to to nie. Zdaję sobie świetnie sprawę, gdzie jest moje miejsce w szeregu i gdzie znajdowałabym się z tym czasem wśród większej liczby uczestników. Ale  bieg sprawiłmi ogromną przyjemność i to jest najważniejsze. 

A na koniec, w ramach informacji o organizacji biegu fotka, na której na trasie o podobno ograniczonym ruchuwyprzedza mnie Tir. Czy tak powinno być? Chyba nie, ale może się nie znam?

Pan dał się wyprzedzić, ale tylko na chwilę...

6 komentarzy:

  1. Ala wielkie gratulacje :) No i teraz wiesz już jak możesz sobie dorabiać do pensji ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Byłam i też pudło zaliczyłam :) Gratulacje.

    OdpowiedzUsuń
  3. O rety, taki ruch na drodze musiał być trochę stresujący... No ale pudło jest, gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super! Gratulacje wyniku (rewelacja!) i pudła (jeszcze lepiej)! A z tym za szybkim startem... cóż, nie chcę krakać, ale łatwo się z tego nie wychodzi.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki Dziewczyny :)
    Beata, z tym dorabianiem do pensji to fajnie by było, ale obawiam się, że to było jednorazowe ;)
    Bo, chcesz czy nie chcesz pewnie wykraczesz, bo rzadko udaje mi się panować nad emocjami, a na starcie przecież ich nie brakuje.

    OdpowiedzUsuń
  6. No to i ja przyłączam się do gratulacji! Bardzo ładny wynik i bardzo ładne pudło :)

    OdpowiedzUsuń