czwartek, 25 czerwca 2015

Ala vs. Ciąża

Ciąża to nie choroba. Tak mówią. I ja się pod tym podpisuję. W związku z tym nie planowałam porzucać biegania na ten czas. Wręcz przeciwnie - na początku wyobrażałam sobie siebie truchtającą niemal do samego końca. Stało się inaczej w dużym stopniu na skutek nazbyt wyraźnej sugestii lekarza, który jak usłyszał pytanie o bieganie w ciąży zbyt obrazowo wyraził swoje zdanie na ten temat i niestety miało to miejsce w obecności mojego męża. Od tamtego momentu za każdym razem kiedy wychodziłam biegać, czułam jakbym dopuszczała się zbrodni przeciwko ludzkości.

Szkoda, że mój lekarz nie jest zapalonym biegaczem. Może wtedy biegałabym więcej w ciągu ostatnich miesięcy. Bo przecież super się patrzy na zdjęcia i czyta historie biegających przyszłych mam. Trochę im zazdroszczę, ale sama nie miałam na tyle pewności, żeby upierać się i robić coś dla siebie, kiedy nie tylko o mnie chodzi. Tutaj też więc nie zamierzam zajmować stanowiska, co jest dobre a co złe dla kobiet w ciąży. Ale postanowiłam sprawdzić co jest dobre dla mnie i najpierw spróbować polubić to, co uważa się za bezpieczne i dla ciężarnych się poleca.