środa, 25 lipca 2012

Cel pierwszy - PÓŁMARATON


Półmaraton – bieg na dystansie 21 km i 97,5 metra; konkurencja lekkoatletyczna, zaliczana do biegów długich. Zawodnicy pokonują dystans równy połowie długości biegu maratońskiego ulicach miasta, w którym bieg jest organizowany. Półmaraton rozgrywany jest tylko jako bieg uliczny, często przeznaczony dla wszystkich bez względu na wiek i stopień wytrenowania (Wikipedia)

Rekord świata wynosi 58: 23 h i należy do mojego równolatka Zersenay’a Tadese pochodzącego z Erytrei (wstyd się przyznać, ale o istnieniu tego kraju właśnie poinformowała mnie Wiki…) Biec w tempie 2:47 min/km przez 21 kilometrów, wow! Wiem, przebiec maraton w tempie 2,56 min/km (jak Kenijczyk Patrick Makau Musyoki w Berlinie) to dopiero jest WOW! Ale spokojnie, o maratonie na razie nie chcę myśleć. Na maraton przyjdzie czas.

21,065 km to dużo czy mało? Nie potrafię się zdecydować, pewnie jak przebiegnę to będę wiedzieć. Tak sobie myślę, że skoro wybiegania robię na poziomie 16km, nie powinnam mieć problemu z dodaniem jeszcze 5km i ukończeniem półmaratonu, zwłaszcza, że do planowanego startu pozostało jeszcze trochę czasu – w tym kontekście wydaje mi się, że 21 km to nie tak dużo. Ale co zrobić, aby nie przeczłapać tylko przebiec? – tutaj już pojawia się myśl, że dystans półmaratonu to jednak nie tak mało. Zdroworozsądkowe podejście nakazuje raczej, żeby nie zakładać żadnego konkretnego czasu na debiut, ale chciałoby się…


Przygotowując się do przygotowań do półmaratonu przejrzałam wiele planów. Te dla najprostsze początkujących wydawały mi się zbyt proste i łatwe. Zakładam możliwość w której okaże się, że brakuje mi pokory i to właśnie te proste plany były dla mnie odpowiednie. Trudno. Zabiję się w pierś. Póki co, u Kasi  trafiłam na plan FIRST’a przygotowujący do maratonu. Urzekło mnie w nim dokładne precyzowanie celów treningowych. Treningi interwałowe i tempowe na konkretnych dystansach i prędkościach. Konkretnie. Lubię tak. Wygooglowałam plan FIRST'a .  Od dziś stanowi on bazę moich treningów. Wszystkie prędkości bardzo łatwo można skalkulować według opisanych wzorów. Założyłam kilka funkcji w Excelu i teraz liczy się już wszystko samo, w zależności od parametrów jakie sobie założę (love it !). 

Ponieważ dla mnie bieganie 3 razy w tygodniu to zbyt mało plan mam zamiar rozbudować o czwarty trening (podbiegi i siła biegowa). Zastanawiam się tylko w którym momencie tygodnia powinnam go umieścić, ktoś ma jakieś sugestie?

Druga zmiana w planie dotyczy czasu jego trwania. Niestety nie mam już 18 tygodni do planowanego startu. Muszę zmieścić się w 11. Mam nadzieję, że nie pominę niczego istotnego.

Dzisiejsze bieganie to pierwszy trening interwałowy: Rozgrzewka, 12x400m w tempie 4:30 – 4:45 min/h (przerwa 90s), schłodzenie. Miałam obawy jak to będzie, ale udało się! 10 powtórzeń bliżej dolnego progu, ostatnie dwa już wolniej, ale i tak jestem z siebie bardzo zadowolona, podekscytowana i nie mogę doczekać się kolejnych treningów. 

Do startu pozostały 74 dni.

6 komentarzy:

  1. Jeśli biegałaś już 16 km i na końcu nie byłaś wyczerpana, to spokojnie możesz startować w półmaratonie. Kwestia doszlifowania formy.

    Co do siły biegowej. Nie wrzucałbym jej obok jakichś intensywnych treningów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam problem z umieszczeniem siły w tygodniu zaplanowanym mniej więcej tak:
      wtorek - interwały, czwartek - bieg tempowy, sobota lub niedziela - wybieganie. Może w piątek po biegu tempowym, a wybieganie po dniu przerwy?

      Usuń
  2. Fajnie mieć jakiś nowy konkretny cel biegowy :) Ja też myślę, że bez problemu "dołożysz" te 5 km, szczególnie jak jeszcze poćwiczysz, a widzę, że poważnie się do tego zabierasz.Powiedz mi jak to sprawdzasz czy przebiegasz to 400 metrów w odpowiednim tempie? Podzielisz się z nami twoim planem treningowym? Ile masz czasu na przygotowania?

    OdpowiedzUsuń
  3. Doczytałam :) 11 tygodni to sporo :) Dasz radę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biegam z Garminem - ustawiam w opcjach treningu powtórzenia odcinka, jaki zamierzam przebiec i w jakich widełkach czasu - jeśli biegnę za wolno lub za szybko włącza się alarm, po zakończeniu odcinka - w tym wypadku 400m, Garmin piszczy i informuje o przerwie na trucht. Poza tym wszystko potem ląduje w statystykach. W tekście jest link do planu treningowego w oryginale, jak dostosuję go dla moich potrzeb to wrzucę :)

      Usuń
  4. Muszę zobaczyć, czy mój zegarek ma taką opcję, bo przyznam, że jeszcze nie wszystko w nim obczaiłam. Tymczasem próbuje fartleku, na początek to mi zupełnie wystarcza :)

    OdpowiedzUsuń